|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Svale
ZAWODOSZCZUREX
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd Płeć: Pani
|
Wysłany: Pon 15:06, 02 Maj 2011 PRZENIESIONY Czw 12:42, 10 Lis 2011 Temat postu: GRUCZOLAK - NOWOTWÓR GRUCZOŁU MLEKOWEGO |
|
|
To bardzo częsty rak u samic, szczególnie tych niejasnego pochodzenia. W pewnym momencie życia (najczęściej w wieku około półtora roku, kiedy szczur zaczyna się starzeć) znajdujemy gulkę w którejś z pachwin, która zdaje się być dla szczurzycy niebolesna. Dosyć szybko się powiększa, nie powodując żadnych innych widocznych objawów (ewentualnie porfirynę, która jednak może wskazywać na tak mnóstwo rzeczy - od zwykłego stresu po stan krytyczny - że ciężko po niej diagnozować nowotwór). To prawdopodobnie gruczolak. Szczurzyca więcej je, ale traci na wadze, możliwe, że mimo żywotności coraz trudniej jej się z guzem poruszać.
Taki guz można zoperować, ale przerzuty i nawrót po operacji są niemal pewne, gdyż nie dałoby się pozbawić szczura całego gruczołu, bo równałoby się to jego oskalpowaniu.
Poczytałam trochę o tym, jak bezsensowne bywają te operacje - rany nie zdążą się jeszcze wygoić, a obok rośnie następny guz. Nowotwór atakuje wówczas ze strojoną siłą, na przykład wszystkie sutki na raz. Nie wspominając o samym ryzyku nieprzeżycia szczura, ropniach pooperacyjnych i osłabieniu. No i weterynarz bierze najmniej 80 zł.
Wiele osób decyduje się po prostu na wspieranie starego już szczura witaminową kaloryczną dietą i zostawia guz.
Moja Siwka ma już umówiony termin operacji, ale chciałam zapytać Was o zdanie. Co myślicie? Czy macie jakiekolwiek doświadczenia z gruczolakami?
Przykleiłam. // Mucha
Ostatnio zmieniony przez Svale dnia Pon 15:12, 02 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mary
SZCZURZY KORMILCA
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Pani
|
Wysłany: Wto 21:06, 03 Maj 2011 PRZENIESIONY Czw 12:43, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Miałam samiczkę, u której dostrzegłam to późno (była duża i odżywiona, a guzek wielkości orzeszka ziemnego), a miała już ponad 1,5 roku. Stwierdziłam, że nie będę jej cięła, zwłaszcza, że przy wizycie kontrolnej wetka wyczuła kolejne dwa w różnych miejscach. Moja Krusz przeżyła ponad dwa lata, gdzie pod koniec, prawie pewna jestem, 1/3 jej wagi to były guzy. Ale trzymała się świetnie. Pod koniec ledwo się poruszała, bo największy przy nóżce zaczął ograniczać sprawność. Na samym końcu przy przerzutach pojawia się ból i apatia. Wtedy pomogłam jej odejść. W przypadku mojej samiczki podejrzewam, że przerzuty były już poważne, bo serducho szybciutko stanęło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mucha321
SZCZUROWŁADNA ADM-KA
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 1063
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodków / Stary Grodków Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 11:37, 09 Lis 2011 PRZENIESIONY Czw 18:05, 10 Lis 2011 Temat postu: GUZY GRUCZOŁU MLEKOWEGO |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Świetny artykuł wet. Lewandowskiej.
Przyczyny, objawy, zdjęcia i opisy z zabiegu, i ogólnie wszystko, co należy wiedzieć o GUZACH GRUCZOŁU MLEKOWEGO.
|
|
Powrót do góry |
|
|
martazolza3
MODERATOR
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 13:03, 09 Lis 2011 PRZENIESIONY Czw 18:07, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mucha, fajnie, że podałaś tego linka. Może niektórym się oczy i umysł otworzą, bo nie rozumiem jak można doprowadzić do tego by guz urósł tak wielki ??!! Mój ogonek miał guza wewnątrz mięśnia na udzie i był nieoperacyjny niestety. Trzymałam go przy życiu jeszcze 2 miesiące od diagnozy ponieważ szczurek czuł się dobrze i funkcjonował normalnie. Jak już guz urósł i utrudniał mu chodzenie, a także skóra zaczęła się czerwienić i przecierać, uśpiłam go, chociaż ogólnie był w stanie dobrym. Nie mogłam już patrzeć jak się męczy przy chodzeniu i czekać aż mu się zacząć wrzody i ropnie na skórze robić. To była dla mnie trudna decyzja. Był moim ulubieńcem, ale myślałam głównie o tym, co będzie dla niego lepsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Svale
ZAWODOSZCZUREX
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 19:26, 09 Lis 2011 PRZENIESIONY Czw 18:08, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli wewnątrz mięśnia, to nie gruczołu mlekowego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
martazolza3
MODERATOR
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 20:15, 09 Lis 2011 PRZENIESIONY Czw 18:09, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
tak wiem, Svale, ale chodziło mi o fakt doprowadzenia do tego żeby jakikolwiek guz urósł do takich rozmiarów.
Przeniosłam posty, bo tematy się powielały. // Mucha
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|