Która klatka najlepsza?

Svale · Wysłany: Nie 11:49, 27 Mar 2011 Temat postu:

Tak się domyślałam, Mary, że coś jest na rzeczy z tym Twoim lękiem przed szczurzym upadkiem z wysokości - jak Fiszka umarła, to też myślałaś, że od tego ześlizgnięcia się, nie? Tymczasem ona się z półki zsunęła właśnie dlatego, że nagle straciła siły.

Moje panny są szalone, biegają po regałach i wspinają się naprawdę wysoko. Staram się to kontrolować, chociaż one zwykle świetnie sobie radzą (akrobatki jak ta lala!). Ale uraz ogona Dzikiej wziął się prawdopodobnie od upadku z wysokości właśnie - na przykład o wysoką kolumnę audio z plastikową obudową nie da się zahaczyć pazurkami, więc wystarczy niedomierzony skok i tragedia gotowa...
Wydaje mi się jednak, że klatka jest na tyle obeznanym terenem, że nie ma się co martwić. Moja ma 90 cm wysokości. Laskom zdarzało się bić na najwyższej półce, pewnie kilka razy nawet z niej zleciały, ale podobnie jak u Mony - otrzepują się, hyc hyc hyc na górę i prowadzą wojnę dalej. Obywa się bez szkód cielesnych.
Chociaż pomysł z zagospodarowaniem przestrzeni hamakami i tunelami tak, żeby nie było szybu przez całą długość, jest bardzo dobry - choćby ze względu na radochę z mnogości zakamarków <3

W temacie półek - drewniane faktycznie są kiepskie, bo wsiąkają w nie siuśki i wszelkie inne płyny, przez co gniją i trzeba je często wymieniać. W mojej klatce były drewniane piętra i rampy w zestawie, podobały mi się, więc postanowiłam to rozwiązać lakierowaniem - kupiłam ekologiczny lakier do zabawek dla dzieci, pokryłam trzema warstwami (niemal tydzień zajęła mi ta seria malowanie-schnięcie-malowanie-schnięcie-malowanie-schnięcie-wietrzenie ;) i działa. Nic nie wsiąka, myje się jak marzenie.
Pamiętam, że na innym forum polecano mi też pokost lniany - wsiąka w drewno dłużej, ale impregnuje je podobnie jak lakier i jest stuprocentowo ekologiczny.