|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pająk
SZCZURAJONK
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków/Wałbrzych Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 13:19, 16 Lut 2011 Temat postu: Dlaczego macie szczury? |
|
|
Czyli zbiorowisko historii jak to się właściwie stało, że macie u siebie szczury. Skąd wziął się pierwszy? Dlaczego zdecydowaliście się na szczury, a nie <wstaw>? Może był to przypadek? Przemyślana decyzja?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sayu
SZCZUROUCZEK
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kluczbork Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 15:31, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Zamysł posiadania szczurka u mnie przyszedł sam ... Jestem na studiach i że pusto cholernie było w domu u nas w sensie na stancji, a że zobaczyłam zdjęcie malusiego szczurka ... Oh .... Miłość od pierwszego wejrzenia <3
Do mnie trafił jako pierwszy Felix. Został mi przez SPS przekazany z warszawskiego laboratorium
|
|
Powrót do góry |
|
|
Svale
ZAWODOSZCZUREX
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 18:44, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja już nie pamiętam. Bo są cudowne, dlatego chyba :D A z Tobą, Pająk, jak było? :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pająk
SZCZURAJONK
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków/Wałbrzych Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 18:58, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Noooo to...
Ja z Lubym wiedzieliśmy, że jak zamieszkamy ze sobą to będziemy chcieli jakieś zwierzę. Początkowo to miał być kot, ale trzymanie kota w małym mieszkaniu, bez możliwości wychodzenia na zewnątrz, to dla mnie lekki sadyzm, więc sobie darowaliśmy. Pomyśleliśmy o czymś mniejszym.
Wombat, surykatka, leniwiec, dziobak, jeż, pingwin, panda... Tak, serio. Ale jakoś nam się nie udało. Nie wiem czemu.
Właściwie już załatwialiśmy sobie fretkę (a poszukiwania trwały 2 tyg), kiedy się rozmyśliłam. Stwierdziłam, że kupowanie zwierzęcia, które żyje tak długo to jednak "umowa" na minimum 10 lat. Wzięcie psa to nie problem, wiem czego się po nim spodziewać. Miałam psa. Ale po fretce? Co jak mi się nie spodoba? Co jak okaże się, że jednak miało być inaczej? Utknę z fretką na 10 lat? Oddam? To trochę nieodpowiedzialne.
Skoro odpadły nam większe zwierzaki (pies/kot), po których wiemy czego się spodziewać to stwierdziliśmy, że może jakieś jeszcze mniejsze zwierze.
I wtedy trafiłam na... [link widoczny dla zalogowanych] i poczytałam sobie. Oczywiście miałam zupełnie inne wyobrażenie szczurów. Dopiero ten opis sprawił, że pomyślałam "O wow, ale fajne zwierzaki"
A później pobiegłam do Svale (wirtualnie), by potwierdzić te rewelacyjne informacje o szczurach opisane na w/w stronie. I tak z każdym przeczytanym zdaniem, byłam coraz bardziej pewna, że to JEST TO!
I nie żałuje ani trochę.
Mam tez pewność, że kupienie fretki byłoby jednak błędem. Przeczucie mnie nie myliło.
Ostatnio zmieniony przez Pająk dnia Śro 19:01, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
patkun
OSESEK
Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 19:46, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Były 4 dni po moich urodzinach. Kumpela gadała, że musi mi coś kupić, ale i tak wiedziałam, że tak tylko sobie gada. Łaziłyśmy po mieście bezczynnie i z nudów weszłyśmy do zoologicznego. I kiedy go zobaczyłam! Nogi się pode mną ugięły! Od razu chciałam go mieć. Mówię jej, że to mój prezent urodzinowy i że ma mi go kupić. Kupiła. Był duży, miał gdzieś ze 4mies. Dumna niosłam go w kartonowym pudełku na PKS nie miałam nic: wiedzy, karmy, klatki ... ale musiałam być z nim. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że one są stadne, żył samotnie 2lata i umarł.
Skun.
Zawsze będzie miał miejsce w moim sercu :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mary
SZCZURZY KORMILCA
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 22:16, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
och, eee, hm..
Ja jestem zwierzakolubem, i odkąd jestem na tym świecie zawsze towarzyszyły mi zwierzęta. Nie będę wymieniać ile to stworzeń miało schronienie w moim Doma.
Opiekować się szczurem chciałam od dawna, jeszcze w gimnazjum byłam.. wtedy nie było zgody rodziców.. z jakiejś nie zapamiętanej przyczyny.
Gdy tylko zaczęłam żyć samodzielnie, to kupiłam szczura. Niestety w zoologicznym w supermarkecie. To był smutny początek mojej historii z szczurami... maluch o imieniu Szczurosław pożył może trzy tygodnie, a potem musiałam mu pomóc odejść. Miał najpewniej guza mózgu. Odszedł dożywając najwięcej 2,5 mies.
Odszedł w rocznice śmierci mojego ukochanego psa, który rok wcześniej dramatycznie zniknął z mojego życia. Załamana dopiero po zmianie mieszkania zdecydowałam się drugie podejście i po urodzeniu córy wpadłam GMR Bardzo magnetyczne stworzenia.. kolejnym które wywołuje podobne odczucia jest kot. Więc kiedyś w moim domu, będzie dużo szczura,kota i psa Bo teraz wszystkiego na raz się nie da
|
|
Powrót do góry |
|
|
martazolza3
MODERATOR
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Pani
|
Wysłany: Wto 10:19, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
a ja mam styczność z tymi słodkimi mordeczkami od 13 roku życia i tak aż do teraz poza ogonkami były jeszcze inne zwierzątka oczywiście, ale szczurki zawsze były, są i będą tymi najbardziej ulubionymi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mona
ALLOSZCZURZYSKO
Dołączył: 01 Lis 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście Płeć: Pani
|
Wysłany: Wto 12:50, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pierwszego szczurka "dostałam" w wieku jakiś 10-11 lat. Wcześniej miewałam najróżniejsze zwierzaki, kota, psy, papugi, świnki morskie, chomika. Świnki kochałam bardzo, ale po tragicznym wypadku jednej z nich nie mogłam się już do nich przemóc. Pierwszego szczura w domu miał mój brat. Był to spory, czarny facet, cholernie inteligentny. I zakochałam się Dostałam kobitkę, Maję. Maja była ze mną prawie dwa lata, a przybyła do mnie jako całkiem spory szczur. Potem mimo szczerych chęci, nie mogłam mieć kolejnych zwierzaków, nie licząc psa, gdyż moja babcia się nie zgadzała
Moje aktualne stadko z początku miało się zamknąć w dwóch sztukach.
Tomasza zakupiłam pod pretekstem "zwierzątka dla syna", choć wiadome było, że to ja pragnę szczura:P Dwa dni później dokupiłam Daniela, który okazał się... Danusia z kinder-niespodzianką...
Niespodziewajek urodziło się 7- 3 dziewczynki, które zostały z nami i 4 chłopców, którym znalazłam świetne domki:) Sam dzień ich narodzin wspominam dość kiepsko, bo byłam przerażona:P Cały czas myślałam, że jakby coś się działo niedobrego, nie będę potrafiła pomóc.. Modliłam się, żeby nie było komplikacji. Na szczęście Danusia i natura dały sobie radę
Tomasz niestety stracił jajka, ale za to żyje w haremie i chyba nie jest mu u nas najgorzej Kocham te moje cholery, choć czasem bym je utłukła za tę kanapę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
wildheart
OSESEK
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Pani
|
Wysłany: Wto 14:19, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja pierwszego dostałam w 1994 roku, mialam 4 latka miał na imie Szaruś i byl American Blue standardzikiem uszno-sierstnym teraz to wiem wtedy nie miało to dla mnie najmniejszego znaczenia, był najukochanszy na świecie, nie miał klatki i żył sobie na kanapie moich rodziców ^^ tylko na noc lądował w akwarium (jeszcze wtedy nie wiedzielismy...)
no i tak sie zaczeło, po Szarym żadne myszki, chomiki, króliki nie miały startu, on był... szczurzasty i najlepszy od tamtej pory mialam tylko jedną dwuletnia przerwę, przez resztę czasu towarzyszyły mi szczurki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wieloryb
SZCZUROGRAFKA
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pani
|
Wysłany: Wto 15:30, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mimo, że szczur mojej kuzynki ugryzł mnie boleśnie w palec jak byłam mała, to i tak pokochałam te zwierzaki. Za ich inteligencje i w ogóle, cudowne są. :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiDaDragon
SZCZUROLUBNA SMOCZYCA
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pani
|
Wysłany: Sob 21:50, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pająk I ja znam Dianephotos. Strasznie je lubię
Mona, myślę, że Tomasz mając do wyboru harem a życie bezjajeczne i tak wybrałby harem. Podejrzewam nawet, że jest Ci dość wdzięczny
Co do mnie, cóż… Całe życie kocham koty miłością szczerą i bezgraniczną. Przeważnie z wzajemnością. Niestety rodzice nie chcieli się na kota w domu zgodzić. I dalej nie chcą. Najpierw słuchałam, że muszę mieć osiemnaście lat, żeby go mieć (kretyński argument, doprawdy). Potem, jak już miałam dowód, to śpiewka się zmieniła. Teraz, żeby mieć kotka, musiałam mieć jeszcze swoje mieszkanie… - -‘
Więc, kiedy dostałam się na studia magisterskie do Lublina, postanowiłam zerwać się z łańcucha. O kocie marzyć nie mogłam. Nie wszyscy wynajmujący mieszkania je lubią, poza tym – co ja z kociakiem zrobię po dwóch latach?
No wiec gryzoń, tak? Większość kandydatów odpadła w przedbiegach, nie dlatego, że byłam uprzedzona. Chodziło o to, że czułam sympatie do szczurów. Chociaż przyznaje – chomika bym sobie nie wzięła. Moi przyjaciele mieli kilka zanim się zarazili ode mnie szczuryzmem – to stworzenie jest zaprogramowane do tego, że by tłuc się nocami.
Dałam sobie trochę czasu, żeby nauczyć się czegoś o tych stworzeniach. I wiedziałam, że to jest to, kiedy przyjemność sprawiało mi samo czytanie o urządzaniu klatki, karmach i szczurzych nawykach.
Dziś mam dwa ogonki i nie wyobrażam sobie swojego życia bez szczurów. Mam wrażenie, że w Furorkę i Demonka wlałam moją kocią miłość z całego życia. Zawładnęły mną te dwa stworzenia. Był czas, że karmiłam je lepiej od siebie samej – studenci poza miastem rodzinnym pewnie wiedzą, co mam na myśli.
Nauczyły mnie też sporo odpowiedzialności i bólu, jaki można czuć, kiedy „skazuje się” na zastrzyk te kochane czarne oczka, które patrzą z takim niezrozumieniem, bólem i ufnością zarazem. Czuje, że w MOIM domu zawsze będzie przynajmniej parka. No i kot. Do kompletu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nalef...
ALLOSZCZURZYSKO
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 17:06, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie było to tak, że mój "tatuś" kupił sobie szczurka jednego... Nie wiem, co miało to na celu. Bardzo szybko się nim znudził i kiedyś, jak odwiedziłam moją babcię, zobaczyłam go w śmierdzącej klatce, a raczej to było akwarium. Trociny było widać, że dawno niewymieniane, a Kubuś (bo tak mu było na imię) miał pełno strupków na brzuszku. Nic nie wiedziałam wtedy o szczurkach, więc nie zakupiłam mu też niestety kolegi, ale zabrałam go do siebie i opiekowałam się nim najlepiej jak tylko potrafiłam. Było to strasznie dawno i potem miałam długą przerwę od szczurków, w międzyczasie miałam chomika, ale stwierdziłam, że to jednak nie to. Po jakimś czasie zdecydowałam się znowu na szczurka, no i dzięki Muszce na drugiego ;). W niedalekiej przyszłości planuję powiększyć swoją gromadkę.
razem : ) - S.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Svale
ZAWODOSZCZUREX
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd Płeć: Pani
|
Wysłany: Pią 9:11, 15 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Już wiem, DLACZEGO! Bo najsłodsze na świecie jest to, że kiedy im dobrze, muszą pod coś wetknąć główkę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiDaDragon
SZCZUROLUBNA SMOCZYCA
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pani
|
Wysłany: Pią 16:09, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Oj, Svale:) Powinniśmy mieć opcję "lubię to" na forum:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Svale
ZAWODOSZCZUREX
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd Płeć: Pani
|
Wysłany: Pią 16:58, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Już nie raz podnosiłam taki postulat ;)
Ej, ale to wtykanie główki w coś lub pod coś to jest na serio magia... :)))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|